Martyna i Jakub... para, która od rana emanowała pozytywną energią i zarażała nią wszystkich dookoła! Tego dnia działo się tak wiele, że ciężko jest to opisać w kilku słowach. Emocje, emocje i jeszcze więcej energii. A kulminacją tego wszystkiego było wesele, którego nie da się zapomnieć!
Ceremonia zaślubin Martyny i Jakuba odbywała się w kościele, który bardzo dobrze znam - pw. Św. Trójcy w Bieżuniu. Piękny kościół w którym zawsze dobrze się czuję jako fotograf. Kolory, które tam zastajemy idealnie pasują do letnich zachodów słońca. Uwielbiam ten klimat!
W Atmosferze bywam...bardzo często. Mogę stwierdzić, że tą salę znam jak własną kieszeń lecz to ludzie tworzą "atmosferę" a tego wieczoru było wyjątkowo! Już w pierwszych chwilach spędzonych na sali weselnej czułem przedsmak tego, co będzie działo się później!
Znajomi i rodzina dzisiejszych bohaterów, nie dała odetchnąć. Było mega!
Życzę wszystkim takiej ekipy na swoim weselu...serio! Chciałbym pokazać Wam wszystko co widziałem tego wieczoru lecz w tym poście musiałbym umieścić tyle zdjęć, że oglądanie tego zajęło by Wam długie godziny.
Korzystając z tego, że czerwcowe wieczory są długie, wykonaliśmy szybką minisesję. Czy do takiej sesji potrzeba wiele? Według mnie nie a to co zrobiliśmy jest idealnym przykładem. Kawałek drogi, piękne słońce i Oni. Krótki przepis na klimatyczną sesje podczas wesela.